środa, 9 maja 2012

Zagadka literacka numer 2 


Wczoraj mogliście zapoznać się z fragmentem powieści opowiadającej o pewnej tajemniczej, zakazanej księdze, której lektura kończyła się dla ciekawskiego (a może raczej grzeszącego lekturą) czytelnika zwykle zejściem z tego świata. Dzisiaj literacki dowód na to, że książki dla dzieci mogą być równie niebezpieczne:

„(…) Odłożył skórzany neseser i sięgnął po ostatnią paczkę. Od razu rozpoznał koślawe pismo na brązowym papierze: to paczka od Hagrida, gajowego Hogwartu. Rozdarł papier i zobaczył coś zielonego i skórzanego, ale zanim zdołał rozerwać całe opakowanie, paczka zadrżała dziwnie, a wewnątrz coś głośno klapnęło – jakby miało szczęki.

Harry zamarł. Wiedział, że Hagrid nie przysłałby mu świadomie niczego niebezpiecznego, ale wiedział też, że Hagrid ma zupełnie inne pojęcie o tym, co jest niebezpieczne, od większości normalnych ludzi. Znany był z tego, że przyjaźnił się z olbrzymimi pająkami, kupował groźne trójgłowe psy od ludzi spotkanych przypadkowo w pubie, a raz przemycił do swojej chatki jajo smoka, co było sprzeczne z prawami obowiązującymi w świecie czarodziejów.

Palec mu nieco drżał, kiedy szturchnął paczkę. Znowu coś głośno klapnęło. Sięgnął po lampę stojącą na szafce nocnej, chwycił ją mocno i uniósł nad głową, gotów uderzyć. Potem złapał za resztę brązowego papieru i pociągnął.

Z opakowania wypadła… książka. Harry zdążył tylko zauważyć ładną zieloną okładkę i złoty napis: Potworna księga potworów, gdy książka podskoczyła i zaczęła pełznąć po łóżku jak dziwaczny krab.

- Uoooo… - mruknął Harry.

Książka zsunęła się z łóżka, spadła z trzaskiem na podłogę i popełzła po niej szybko. Harry ruszył za nią ukradkiem, aż schowała się w ciemnym kącie pod biurkiem. Mając nadzieję, że Dursleyowie nadal mocno śpią, Harry osunął się na kolana i sięgnął pod biurko, żeby ją wyciągnąć.

- Auuu!

Książka chapnęła go w rękę, po czym przemknęła obok niego, wciąż kłapiąc okładkami. Harry okręcił się w miejscu, skoczył i przygwoździł ją do podłogi. W sąsiednim pokoju wuj Vernon zachrapał głośno przez sen.

Hedwiga i Errol obserwowali z zainteresowaniem, jak Harry ściska w ramionach wyrywającą się książkę, biegnie z nią do komody, wyciąga skórzany pasek i zaciska go mocno wokół książki. Księga potworów zadygotała wściekle, ale nie mogła już podskakiwać i kłapać okładkami, więc Harry cisnął ją na łóżko i sięgnął po kartkę od Hagrida (…)”

Dzisiejsza zagadka jest bardzo, bardzo, bardzo prosta. Czekam zatem na odpowiedź: z jakiej książki pochodzi powyższy cytat?

@m.

4 komentarze:

Pippi Pończoszanka pisze...

Jest to cytat z "Harrego Pottera i Więźnia Azkabanu". Prawda?

@m. pisze...

Jest to najprawdziwsza prawda :)
Bardzo dobrze Droga Pippi :)

Fredzia Mol pisze...

Ojej, a ja się wczoraj zagapiłam i ktoś mnie uprzedził z odpowiedzią :)

@m. pisze...

Fredziu, możesz udzielić odpowiedzi na dzisiejszą zagadkę :)
Przed Tobą jeszcze kilka wyzwań - zachęcam do dalszej zabawy :)