środa, 14 lutego 2018

Ferie z piratami w Wypożyczalni Literatury dla Dzieci i Młodzieży


W niedzielę skończyły się kolejne ferie zimowe. W tym roku zimowa aura niespecjalnie dopisała. Ferie zamiast śnieżnobiałe, były raczej szarobure. Zwłaszcza w miastach. Wypożyczalnia Literatury dla Dzieci i Młodzieży, jak co roku, zorganizowała cykl spotkań edukacyjnych dla dzieci spędzających czas wolny w mieście.


W tym roku tematem spotkań byli piraci i ich pirackie życie. Historia piractwa jest tak stara, jak historia świata. Piraci działali już w czasach, gdy światem rządzili monarchowie. Zajmowali się okradaniem statków handlowych. Życie piratów nie było łatwe. Każdy ich dzień wypełniony był niebezpieczeństwami czyhającymi w każdym porcie (wszak byli ścigani przez władze) i mogących dosięgnąć ich na pełnym morzu, które według przesądów pełne było niebezpiecznych dla człowieka potworów. A jak wyglądali? Większość z nas wyobraża sobie pirata w kapeluszu, z czarną przepaską na oku i drewnianą nogą lub hakiem zamiast dłoni. Tymczasem okazuje się, że taki wizerunek pirata jest mitem. Jeśli w czasie walki pirat został okaleczony, najczęściej lądował na statku jako… kucharz. I nigdy więcej nie brał udziału w czynnej napaści na statki. Każdy pirat musiał być silny i w pełni sprawny fizycznie. No i odważny.
Tak więc z założenia piraci byli nieustraszeni. Niczego się nie bali, no, prawie niczego. Prawdę mówiąc parę rzeczy jednak ich przerażało. Mniej lub bardziej… Ale jednak.


Dziś słowo „Lewiatan” kojarzy się z siecią sklepów spożywczych, ale w sercach i duszach dawnych piratów słowo to wzbudzało ogromny lęk. Według starożytnych wyobrażeń Lewiatan był ogromnym potworem morskim, którego bali się wszyscy marynarze. Wyobrażano go sobie jako ogromnego węża morskiego o sześciu lub siedmiu głowach, potrafiącego zatopić każdy statek. Lęk wśród piratów wzbudzały także mityczne syreny morskie, pół kobiety pół ptaki obdarzone hipnotyzującym głosem, które wabiły żeglarzy swoim śpiewem i doprowadzały do rozbijania się okrętów o przybrzeżne skały. Tak samo groźna jak syreny była diablica morska. Kształtem przypominała syrenę, ale zamiast kobiecej głowy miała łeb kozy, a z ramion wystawały jej rybie płetwy. Skoro już jesteśmy przy wzbudzających strach kobietach, warto wspomnieć także o Amazonkach. Było to groźne plemię kobiet-wojowniczek, zamieszkujących mitologiczną Amazonię, krainę znajdującą się nad Morzem Czarnym. Według krążących wśród żeglarzy mitów Amazonki atakowały przepływające obok wyspy okręty i swoimi celnymi strzałami z łuków potrafiły wymordować całą załogę statku.


W trakcie przygotowanych prezentacji komputerowych dzieci dowiedziały się także, jak wyglądało życie na pirackim statku, w jaki sposób piraci atakowali i okradali statki handlowe, co najczęściej padało ich łupem i czy to prawda, że chętnie zakopywali zrabowane skarby na bezludnych wyspach. Opowiedzieliśmy o tym, dlaczego kobieta na pokładzie przynosiła pecha i czemu nie można było gwizdać na statku w czasie sztormu. Dzieci chętnie wysłuchały legend o Latającym Holendrze i Davy Jonesie, a także poznały mity o górze magnetycznej i wyspach grochowych, których obawiali się piraci oraz o zaczarowanych wyspach, które chcieli odkryć.



Prezentacjom komputerowym opowiadającym o piratach i ich pirackim życiu towarzyszyły warsztaty plastyczne. Dzieci stworzyły z kolorowych, papierowych kółek własne statki pirackie, wykleiły metodą iris folding ryby i koniki morskie oraz udekorowały, według własnych pomysłów, rybki przygotowane z kartonu i starych płyt CD.
Dziękujemy wszystkim za wspólną zabawę i zachęcamy do korzystania z naszych kolejnych ofert edukacyjnych.

@m.

Brak komentarzy: